» Wóz albo przewóz. Tottenham - Arsenal.
-
Derby Północnego Londynu. Arsenal - Tottenham.
-
1/32 FA CUP. Tamworth F.C. - Tottenham.
-
1/2 EFL CUP. Tottenham - Liverpool.
- zobacz więcej wiadomości
Dla Tottenhamu mecz z Arsenalem to ostatni moment by włączyć się w walkę o TOP 4. Choć szanse na zajęcie miejsce w pierwszej czwórce są małe a terminarz Kogutów bardzo wymagający (Chelsea, Liverpool, Burnley, Man. City, Sheffield) to wciąż jest na to szansa. Porażka w dzisiejszym spotkaniu przekreśli definitywnie marzenia w grze w Lidze Mistrzów. Dla Arsenalu to także jest bardzo ważny mecz. Nie tylko ze względu na prestiż ale na wciąż możliwe wygranie całych rozgrywek.
Podopieczni Ange Postecoglu w ostatniej kolejce zawiedli oczekiwania kibiców. Tottenham w starciu z Newcastle skompromitował się, przegrywając aż (0:4). Ponadto wysoka porażka dotknęła ich również w rywalizacji z Fulham, gdzie schodzili do szatni z wynikiem (0:3). Natomiast punkty w walce o awans do Ligi Mistrzów wywalczyli w konfrontacji z Nottingham (3:1), West Ham (1:1) oraz Luton (2:1).
Kanonierzy w ostatnich dwóch kolejkach zdobyli komplet punktów, wygrywając z Chelsea (5:0) oraz Wolves (2:0). Gdyby nie porażka z Aston Villą (0:2) mieliby losy mistrzowskiego tytułu w swoich rękach. Na tę chwilę co prawda wyprzedzają Man City o jeden punkty, ale ich rywale mają jeden mecz mniej.
W bieżącym sezonie Tottenham mierzył się z Arsenalem w meczu 6. kolejki Premier League. Spotkanie na Emirates Stadium zakończyło się wynikiem (2:2). Natomiast w poprzedniej kampanii dwukrotnie w bezpośredniej rywalizacji lepszy okazał się Arsenal. Kanonierzy najpierw wygrali (3:1) u siebie, a następnie (2:0) na wyjeździe. Ostatni raz gdy Koguty były górą w starciu z The Gunners było to 12 maja 2022 roku. Wygrali wtedy (3:0) na własnym stadionie.
Ange Postecoglu w hicie Premier League nie będzie mógł skorzystać z kilku kontuzjowanych zawodników. W obozie Spurs na liście kontuzjowanych znajduje się m.in. Destiny Udogie, Manor Solomon, Ryan Sessegnon oraz Fraser Forster. Po stronie Arsenalu jedynym nieobecnym będzie Jurrien Timber. Holender co prawda wrócił po ostatniej kontuzji, aczkolwiek nie będzie jeszcze gotowy do gry.
Transmisja: Viaplay
Start: 15:00
Sędzia: Michael Oliver
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
>>McFlay napisał:
>>Tylko Arteta próbował coś zmienić jak nie szło. Zaczął od gry 5 obrońców. Żaden trener nie jest ślepo zapatrzony w swoją taktykę. Jak coś nie idzie to coś zmienia. Albo jak ma 9 zawodników na boisku to murują bramkę a my gramy wysoką obroną. A u nas taktyka nigdy się nie zmienia czy gramy west hamem czy City. Wszyscy trenerzy nasz już przeczytali 6 miesięcy temu. A my cały czas nie próbujemy robić żadnej korekty. To jest myśl szkoleniowa czy głupota?
o to, to, to. Potem będą się rozpisywać jaki Ange opanowany itp. ale nie można odwagą nazywać brak rozsądku
Tylko Arteta próbował coś zmienić jak nie szło. Zaczął od gry 5 obrońców. Żaden trener nie jest ślepo zapatrzony w swoją taktykę. Jak coś nie idzie to coś zmienia. Albo jak ma 9 zawodników na boisku to murują bramkę a my gramy wysoką obroną. A u nas taktyka nigdy się nie zmienia czy gramy west hamem czy City. Wszyscy trenerzy nasz już przeczytali 6 miesięcy temu. A my cały czas nie próbujemy robić żadnej korekty. To jest myśl szkoleniowa czy głupota?
***** dajcie mu chociaż dwa sezony żeby mówić czy się nadaje czy nie Arteta też miał słabe sezony i mówić o nim że się nie nadaje skąd wy możecie wiedzieć xd
Piszesz o tych szczególikach jakby miały coś zmienić, a Grę trzeba poprawić. To najważniejsze. Oglądałem parę meczy Evertonu i uważam że by do nas pasował. W evertonie nie ma takich drwali jak w Burnley i gra wygląda inaczej. A u Ange nie ważne jakich masz zawodników grasz zawsze tak samo.
>>McFlay napisał:
>>Trzeba wygrywać mecze dobra grą a nie liczyć na szczegoliki. Gramy ****owo statycznie, bez pomysłu, wolno, nie wygrywamy pojedynków 1 na 1 i jeszcze wiele wiele więcej. W każdym meczu nasz podstawowy środek pola gra tragicznie i po zmianach wygląda trochę lepiej. Jak bym brał jako trenera Sean Dyche. Bo już rzygac mi się chce widząc nasze klepanie bez sensu i też nie chce widzieć defensywnej gry Conte czy Jose. Dyche jest wersja pomiędzy i więcej bezpośredniej gry
Gdzie ja napisałem że my mamy liczyć na szczególiki ? Mówię o tym że często *******y (niezależne od nas) wpływają na przebieg gry.
A z rym Dyche'm toś kurva popłynął.
Trzeba wygrywać mecze dobra grą a nie liczyć na szczegoliki. Gramy ****owo statycznie, bez pomysłu, wolno, nie wygrywamy pojedynków 1 na 1 i jeszcze wiele wiele więcej. W każdym meczu nasz podstawowy środek pola gra tragicznie i po zmianach wygląda trochę lepiej. Jak bym brał jako trenera Sean Dyche. Bo już rzygac mi się chce widząc nasze klepanie bez sensu i też nie chce widzieć defensywnej gry Conte czy Jose. Dyche jest wersja pomiędzy i więcej bezpośredniej gry
>>McFlay napisał:
>>>>KRIS napisał:<br />
>>A piłka nożna to jak zawsze szczególiki.<br /><br />
<br /><br />
Balwany na Varze ślepi na faul na Kulu, kontra, gol i po ptakach <br />
<br />
Jakie szczególiki? Nasza gra woła o pomstę do nieba. Arsenał nam podarował dwie bramki. Każda laga jest zagrożeniem ,zostaje dwóch obrońców wrzuconych na konia. I VdV się ściga. Nie można tak grać <br />
Takie kurva szczególiki ze w tym konkretnym momencie meczu zamiast 0:2 mogło być 1:1 (a nawet 2:1 jakby te cymbaly.na varze nie dopatrzyli się 3cm spalonego przy golu VDV).
Chodzi mi o to że małe *******y potrafią kompletnie zmienić przebieg meczu. A przy stanie 0:1 graliśmy nie tak strasznie dramatycznie (jak chociażby w pierwszych 20 minutach 2 polowy).
Nasza gra w obronie po lagach i kontrach przeciwników to inna sprawa
>>KRIS napisał:
>>A piłka nożna to jak zawsze szczególiki.<br />
<br />
Balwany na Varze ślepi na faul na Kulu, kontra, gol i po ptakach
Jakie szczególiki? Nasza gra woła o pomstę do nieba. Arsenał nam podarował dwie bramki. Każda laga jest zagrożeniem ,zostaje dwóch obrońców wrzuconych na konia. I VdV się ściga. Nie można tak grać
>>KRIS napisał:
>>>>kiriak napisał:<br />
>>Nie no, dwie bramki z rogów właśnie analizują na viaplay. White wybrania Vicario do ostatniej chwili, nikt mu nie przeszkadza i pyk <br />
<br />
A gdzie są koledzy żeby mu pomóc ? Kryją powietrze ? Przecież od dawna przy stałych fragmentach przeciwne ekipy tak grają na Vicario
Co ma dojść druga zawodnik który ma mu przeszkadzać ? Bramkarz musi sobie sam radzić z takim zawodnikiem
>>kiriak napisał:
>>Nie no, dwie bramki z rogów właśnie analizują na viaplay. White wybrania Vicario do ostatniej chwili, nikt mu nie przeszkadza i pyk
A gdzie są koledzy żeby mu pomóc ? Kryją powietrze ? Przecież od dawna przy stałych fragmentach przeciwne ekipy tak grają na Vicario
Miedź - Znicz kopanina na pozomie 3 ligi ale przynajmniej nie ma tu 0-3 No i słonko świeci.
Jak już na stadionie. Ominie mnie przyjmność oglądania tego wpjerdolu
Miedź-Znicz > Tottenham-Arsenal